Propagandzista TVP chciał skomplementować mecenasa Giertycha. Wyszło tak, że dostanie pozew na 30 tys. zł

Pisowcy się boją. 

Spadające notowania PiS na łeb na szyję sprawiają, że czołowi siepacze reżimu Jarosława Kaczyńskiego, nawet tacy jak Cezary Gmyz, zaczynają myśleć o swojej przyszłości.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Gmyz, czołowy propagandzista i kłamca w TVP PiS (wielokrotnie przegrywał procesy za swoje publikacje) ma sprawę z mecenasem Romanem Giertychem, którego pomówił w ubiegłym roku.

Mecenas domaga się 100 tys. zadośćuczynienia i kary ograniczenia wolności dla Gmyza za kłamliwą nagonkę, po bezprawnym zatrzymaniu go przez służby PiS w 2020 r.

Gmyz, tuż po północy postanowił podzielić się z czytelnikami informacją, że ceni mecenasa jako ministra edukacji narodowej.

Dostał odpowiedź, ale nie taką jakiej się spodziewał…

źródło: Twitter