Jarosław Kaczyński został zmuszony przez swoich miernych strategów do tego, czego bardzo nie lubi. Musi wykazywać aktywność medialną i w ściśle kontrolowanych rozgłośniach i gazetach i mocno się kontrolować a i tak palnie jakąś głupotę lub niezręczność. I nie pomaga ścisły nadzór nad prezesem, bo zawsze coś się nie udaje.
Dzisiaj w mediach pojawiła się krytyka przemówienia Joe Bidena w wykonaniu satrapy Kaczyńskiego. Nie ma oczywiście sensu analizować poszczególnych zdań i wypowiedzi, kluczowy jest sam brak sensu takiego “ataku”.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Kaczyński krytykuje Bidena w czasie, gdy trwa wojna na Ukrainie. Atakuje go bezpardonowo i bez sensu. Robi to w momencie, gdy Polsce potrzebna jest jak największa ochrona. Zastanówmy się nad sensem; w momencie gdy potrzebujemy sojusznika, Kaczyński największego sojusznika Polski atakuje.
To idiotyzm polityczny, idiotyzm bardzo groźny.
Prezes partii rządzącej obrzuca sojusznika błotem, krytykuje i ma mu coś za złe – a robi to w obliczu wojny w Europie. Nie można tego inaczej skomentować jak polityczna głupota bardzo niebezpieczna dla Polski i dla Polaków.