Premier Szydło skompromitowała się ostatecznie – chce wyższych podatków dla kierowców

Premier Szydło twierdzi, że zwiększenie opłaty paliwowej nie oznacza wzrostu cen benzyny. Nie mówi jednak co tak naprawdę to oznacza.

“Jeżeli w tej chwili pojawia się pomysł podniesienia opłaty paliwowej i utworzenia funduszu budowy dróg, który pozwoli zwiększyć inwestycje przede wszystkim w Polsce lokalnej, to należy go rozważyć” – powiedziała na konferencji premier Beata Szydło.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk chce podniesienia opłat paliwowych i przeznaczenia uzyskanych w ten sposób środków na Fundusz Dróg Samorządowych.

“Polska potrzebuje nowych dróg, nowych traktów, nowej infrastruktury, mówią o tym chociażby samorządowcy, więc ja jestem jak najbardziej za tym, aby utworzyć taki fundusz, który pozwoli zwiększyć inwestycje, również, a może przede wszystkim inwestycje w Polsce lokalnej, na drogach powiatowych, na drogach gminnych, które zawsze odczuwają brak doinwestowania” – powiedziała premier, która twierdzi, że zwiększenie opłaty paliwowej wcale nie musi oznaczać, że zwiększy się ceny benzyny.

Czyżby nie wiedziała, że benzyna to paliwo?