Nielegalni sędziowie TK? Kontrowersyjna decyzja PiS

Sędziowie dublerzy ocenią przepisy, które były podstawą dopuszczenia ich do orzekania w Trybunale Konstytucyjnym – pisze Gazeta Prawna. “To kuriozalne i nieetyczne” – oceniają eksperci.

Na 24 października br. zaplanowano publiczne ogłoszenie wyroku w sprawie z wniosku rzecznika praw obywatelskich. Doktor Adam Bodnar zakwestionował w nim m.in. te przepisy, które niejako wymusiły, aby osoby wybrane przez Sejm obecnej kadencji na zajęte już stanowiska w TK zaczęły sprawować urząd sędziego trybunału. Chodziło tutaj o Mariusza Muszyńskiego, Henryka Ciocha i nieżyjącego już Lecha Morawskiego. Tymczasem to właśnie Muszyński i Cioch mają się pochylić i ocenić zaskarżone przez RPO regulacje.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


“Nemo iudex in causa sua” (nikt nie może być sędzią we własnej sprawie) – komentuje krótko całą sytuację Mirosław Wróblewski, dyrektor Zespołu Prawa Konstytucyjnego i Międzynarodowego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Na tę zasadę wyrażoną we wszystkich głównych ustawach proceduralnych zwracają uwagę także inni eksperci.

RPO zaskarżył część regulacji zawartych w ustawie. Chodziło m.in. o artykuł przesądzający, że osoba pełniąca zgodnie z wolą prezydenta obowiązki prezesa TK (była nią Julia Przyłębska, obecna prezes TK) miała sędziom, którzy złożyli przed głową państwa ślubowanie, przydzielić sprawy oraz stworzyć warunki do pracy. W efekcie obowiązki sędziego zaczęli wykonywać trzej sędziowie powszechnie uważani za tzw. dublerów. W tej grupie znaleźli się także Henryk Cioch oraz Mariusz Muszyński, którzy teraz będą te przepisy oceniać. Na dodatek ten drugi został wyznaczony na przewodniczącego składu orzekającego.

“To nawet trudno komentować. Przecież już na pierwszy rzut oka widać, że osoby te powinny, z przyczyn chociażby etycznych, same wyłączyć się z orzekania w tej sprawie. W świecie cywilizowanym jest to na tyle oczywiste, że często nawet nie jest zapisywane w prawie wprost” – powiedział dr Ryszard Balicki, konstytucjonalista z Uniwersytetu Wrocławskiego w rozmowie z Gazetą Prawną. Zwrócił przy tym uwagę, że sędziowie Cioch i Muszyński, jeżeli wezmą udział w tym postępowaniu, to postąpią wbrew zasadom, które przecież sami przyjęli. Chodzi m.in. o uchwalony w lipcu tego roku przez zgromadzenie ogólne sędziów TK kodeks etyczny sędziego TK, w którym jasno wskazano, że obowiązkiem sędziego TK jest zachowywanie i dbanie o wysokie standardy postępowania.

“Można więc mieć uzasadnione wątpliwości, czy sędziowie biorący udział w rozstrzyganiu sprawy nie łamią zasad etyki, a tym samym nie narażają się na odpowiedzialność dyscyplinarną” – skwitował konstytucjonalista.

– Gotowość do orzekania we własnej sprawie jest cechą dyskwalifikująca sędziego. Ubolewam nad tym, że tak podstawowe zasady są obce obecnemu Trybunałowi Konstytucyjnemu. Podobne sytuacje nigdy dotąd nie miały miejsca. Paradoksalnie potwierdza to, że sędziowie dublerzy nie tylko z uwagi na wadliwy sposób ich wyboru nie spełniają kryteriów uznania ich za sędziów TK – podkreśla Zalasiński.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna