Władza znowu gra teczkami. Aneks do raportu WSI nie będzie ujawniony?

Szef SKW Piotr Bączek powiedział “Gazecie Polskiej”, że w czerwcu wystąpił do prezydenta Andrzeja Dudy o przekazanie aneksu z weryfikacji WSI, ale do dzisiaj nie otrzymał odpowiedzi. Jego zdaniem dokument powinien zostać ujawniony.

Bączek przypomniał, że zgodnie z przepisami “to szef SKW jest dysponentem materiałów do komisji weryfikacyjnej, a także dysponentem wszelkiej dokumentacji, w tym także aneksu”.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Szef Służb Kontrwywiadu Wojskowego przypomniał też, że w 2008 r. zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego aneks miał być dostosowany do nowych warunków prawnych. “Między innymi miała nastąpić anonimizacja tak zwanych osób trzecich, które nie były żołnierzami, funkcjonariuszami, osobowymi źródłami informacji” – podkreślił.

Jak dodał, w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego trwały prace nad dostosowaniem aneksu do wykonania wyroku Trybunału Konstytucyjnego. “Publikacja aneksu miała nastąpić w 2010 r. – te prace zostały przerwane tragedią smoleńską” – podkreślił.

“Tak więc nasz wniosek, czyli SKW, do pana prezydenta Andrzeja Dudy wynika z przepisów ustawowych i wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Niestety, do dnia dzisiejszego nie otrzymałem żadnej odpowiedzi.

Tymczasem zdaniem “Gazety Polskiej”, według nieoficjalnych informacji w aneksie znalazły się nieznane wcześniej fakty dotyczące genezy polskiej mafii, w której niezwykle istotną rolę odgrywali żołnierze oraz tajni współpracownicy wojskowych służb specjalnych PRL-u. W tymże aneksie udokumentowano również nielegalny handel bronią, inwigilację mediów i parlamentarzystów, inwigilację Kościoła oraz nieopisywane wcześniej działania wojskowych służb specjalnych w sprawie afery FOZZ.

A my zastanawiamy się, czy dojdzie więc do ujawnienia dokumentów? Przecież chodzi m.in. o słynną aferę FOZZ?

Źródło: Gazeta Polska