Zalewska w szoku?! Zmiany w edukacji spowodowały, że szkoła jest nieprzyjazna dla dziecku

“Spostrzeżenia rodziców w kwestii sytuacji szkolnej ich dzieci pokazują, że szkoła po reformie edukacji nie jest miejscem przyjaznym dziecku” – twierdzi Rzecznik Praw Dziecka w piśmie skierowanym do MEN. Jak donosi PAP do największych problemów polskiej szkoły rzecznik zaliczył przeciążenie tornistrów, brak podręczników i przepełnienie szkół podstawowych.

Michalak w piśmie do minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej napisał, że od początku września, czyli od momentu wejścia w życie reformy systemu edukacji, do biura RPD kierowana jest “ogromna liczba skarg i próśb o pomoc w rozwiązaniu trudnych sytuacji szkolnych”, które “wskazują na powagę sytuacji w polskim systemie oświaty”.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Wśród najczęściej sygnalizowanych przez rodziców problemów, Michalak wymienił m.in. przeciążenie uczniowskich tornistrów, brak kompletu podręczników, przepełnienie szkół podstawowych po wprowadzeniu dodatkowej klasy, przeładowanie ramowego planu nauczania, przeładowany program szkolny klas siódmych i przeciążenie uczniów pracami domowymi, sprawdzianami i kartkówkami, które – zdaniem rzecznika – “często służą wywarciu na nich presji, by więcej uczyli się w domu oraz są jedynym sposobem sprawdzania ich wiedzy”.

Michalak przywołuje też w piśmie wyniki kontroli NIK z marca br., w której przekazano m.in., że “w żadnej ze skontrolowanych szkół nie zorganizowano uczniom zajęć z pełnym uwzględnieniem zasad higieny pracy umysłowej”.

Z danych NIK wynika m.in. że we wszystkich skontrolowanych szkołach “stwierdzono planowanie przedmiotów wymagających zwiększonej koncentracji na ostatnich godzinach lekcyjnych”; tylko w co trzeciej szkole zapewniono uczniom co najmniej dziesięciominutowe przerwy międzylekcyjne, w pozostałych szkołach długość niektórych przerw wynosiła zaledwie pięć minut; w prawie 80 proc. szkół objętych kontrolą część zajęć dydaktycznych odbywała się w pomieszczeniach, w których na jednego ucznia przypadała powierzchnia mniejsza niż dwa metry kwadratowe.

Zdaniem Michalaka, przywołany przez niego w marcu temat prac domowych przybrał na sile w tym roku szkolnym, w kontekście siódmoklasistów.

Michalak zwrócił się w piśmie do MEN o “podjęcie analizy wskazanych problemów, a następnie działań mających na celu spowodowanie, aby dzieci w jak najmniejszym stopniu były narażone na negatywne skutki zbyt pospiesznego wprowadzania reformy edukacji”.

Minister Anna Zalewska zgodnie z ustawą na odpowiedź na pismo rzecznika ma 30 dni.

Źródło: PAP