Tak władza nagradza swoich. Zięć Piotra Dudy został dyrektorem.

Piotr Kalbron, zięć Piotra Dudy, lidera “Solidarności”, został zastępcą dyrektora do spraw prawno-organizacyjnych Okręgowego Inspektoratu Państwowej Inspekcji Pracy w Katowicach – informuje Gazeta Wyborcza. “Nie jest prawnikiem, za to był wiceszefem naszej organizacji związkowej” – mówią pracownicy PIP.

Katowicki PIP obejmuje swoim zasięgiem region zamieszkały przez 4,5 miliona mieszkańców, w którym działa kilkaset tysięcy przedsiębiorstw oraz firm.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Gazeta Wyborcza ustaliła, że na początku listopada nowym zastępcą okręgowego inspektora pracy do spraw prawno-organizacyjnych został 32-letni Piotr Kalbron. Nadzoruje on działające w Katowicach, Bielsku-Białej, Gliwicach, Rybniku, Zawierciu i Częstochowie punkty udzielające porad prawnych z zakresu prawa pracy, ma także dbać o porady dla inspektorów PIP. Kalbron zapewnia też udział przedstawicieli inspekcji w postępowaniach prowadzonych przed sądami, kieruje sekcją nadzoru i kontroli, gromadzi orzeczenia sądów, nadzoruje skargi, a także odwołania od decyzji inspektorów. W zakres obowiązków nowego wicedyrektora wchodzi także prowadzenie działalności informacyjnej i promocyjnej, a także opracowywanie materiałów analityczno-statystycznych na temat stanu bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w zakładach pracy.

Problem w tym, że Piotr Kalbron nie jest prawnikiem, ukończył za to zarządzanie na Politechnice Śląskiej w Gliwicach oraz kurs inspektorów pracy. Prywatnie jest zięciem Piotra Dudy, przewodniczącego „Solidarności”. Sam również jest aktywnym działaczem związkowym. Do listopada był wiceprzewodniczącym komisji zakładowej „Solidarności” w Państwowej Inspekcji Pracy w Katowicach. Po awansie na zastępcę dyrektora do spraw prawno-organizacyjnych zrezygnował z tej funkcji, nadal jest jednak delegatem komisji zakładowej.

“To naprawdę źle wygląda i chyba tylko naiwni uwierzą, że to był przypadkowy awans” – powiedział Gazecie Wyborczej Grzegorz Wójkowski, prezes monitorującego przestrzeń publiczną stowarzyszenia „Bona Fides”.

Źródło: Gazeta Wyborcza