Milcząca i droga kula u nogi. Gdzie jest Polska Fundacja Narodowa?

W piątek Sejm przyjął długo oczekiwaną ustawę o IPN, która zawiera m.in. zapisy penalizujące celowe używanie terminu ”polskie obozy śmierci”. Kara to do trzech lat pozbawienia wolności lub grzywna. Ustawa oburzyła Izrael, który uważa, że to… negowanie holocaustu. Dziennikarze pytają: Gdzie jest Polska Fundacja Narodowa, która powinna bronić dobrego imienia naszego kraju?

“Władze Izraela, media i czołowi politycy kraju zrozumieli tylko tyle, że Polska chce ”tuszować prawdę o współudziale w Holokauście”? Winni są zarówno ludzie, którzy chcą zaszkodzić naszemu krajowi, ale w jakimś sensie winni jesteśmy również my. Bo nie umiemy głosić prawdy skutecznie” – napisał Marcin Makowski z Wirtualnej Polski. Dziennikarz również spytał: “Jak mogliśmy dopuścić do rozprzestrzenienia się tego kłamstwa? (chodzi o określenie: “polskie obozy śmierci” lub “polskie obozy zagłady” – przyp. red.) Dlaczego go nie powstrzymaliśmy? Wszyscy ludzie, którzy znają się na temacie i działają w polityce zagranicznej od lat powtarzali mi, że to dlatego, że Polska nie ma autentycznych sił szybkiego reagowania w mediach. Nie kontaktuje się z zagranicznymi dziennikarzami, nie ma skoordynowanej polityki medialnej i historycznej. Polska Fundacja Narodowa, z budżetem 100 mln zł, zamiast kręcić w tej chwili wielojęzyczne klipy prostujące fałszywy obraz sytuacji… no właśnie, co robi?”

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Agnieszka Kalińska z Money.pl napisała: “Nie było czegoś takiego, jak “polskie obozy zagłady”. To jedna z niewielu rzeczy, co do których Polacy są zgodni. Polska nie ponosi odpowiedzialności za Holocaust. To również jest dla nas oczywiste. Ale okazuje się, że poza naszymi granicami takiego przekonania już nie ma. I tu powinna wkroczyć Polska Fundacja Narodowa. Cała na biało. Ale nie wkracza. Czy billboardy z sądami to wszystko na co ją stać?”

I nawet prawicowy Łukasz Warzecha w “Do Rzeczy” stwierdził: “Pomińmy miłosiernym milczeniem finansowaną faktycznie przez państwo Polską Fundację Narodową, bo jej dotychczasowe działania kwalifikują ją wyłącznie do jak najszybszego rozwiązania. Może i lepiej, że z obecnym zarządem nie próbuje w takich sytuacjach jak ta wydać z siebie niczego poza sztampowymi oświadczeniami.
Zresztą do obsługi kryzysowych sytuacji nie jest potrzebna fundacja za grube miliony. Wystarczyłaby niewielka komórka sprawnych specjalistów, działająca przy Kancelarii Premiera. Ilekroć wydarza się kryzys taki jak obecny, zadania i wyzwania są podobne.”

Fakty są takie. Świat oburza się na ustawę o IPN, a Polska Fundacja Narodowa z budżetem 100 milionów milczy jak zaklęta.

Źródło: Money.pl, Wirtualna Polska, Do Rzeczy