Kolesiostwo w sądach Ziobry

O północy minęło pół roku, gdy Zbigniew Ziobro miał pełną władzę nad obsadą stanowisk w sądach. Gazeta Wyborcza przeprowadziła podsumowanie.

Wyrok na prezesów i wiceprezesów wydał w lipcu prezydent Andrzej Duda, kiedy pomimo ogólnopolskich protestów podpisał ustawę o sądach powszechnych. To ona zapewniła Ziobrze nowe uprawnienia. Minister przez ostatnie pół roku mógł dowolnie usuwać prezesów sądów i wiceprezesów. Ten czas minął wczoraj o północy.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


W Polsce jest w sumie 377 sądów powszechnych. Ziobro w ciągu kilku miesięcy zdążył usunąć prezesów w co szóstym, a nowe osoby powołać w co czwartym. Pod tym względem operacja przeprowadzona przez resort sprawiedliwości jest bezprecedensowa. “Zmiany na taką skalę nie były wcześniej możliwe, bo odwołaniu prezesa sądu mogła się sprzeciwić Krajowa Rada Sądownictwa” – powiedział sędzia Bartosz Przymusiński, rzecznik stowarzyszenia sędziów Iustitia.

Symbolem reformy zwanej „lex Ziobro” jest faks, którym wysyłano do sądów decyzje o odwołaniu prezesów. Minister nie uzasadniał odwołań. Powody decyzji można poznać z komunikatów na stronie resortu. Typowa formułka zawiera zbitkę o „analizie szerokiego zakresu czynników”, która miała wykazać niską efektywność danego sądu.

Uzasadniając zmiany resort sięgał np. po jeden wskaźnik i przekładał go na pracę całego sądu. Sąd Okręgowy w Gliwicach miał nie radzić sobie z opanowaniem spaw cywilnych. „Czyli w sądzie tym wciąż rosną zaległości” – informował resort. Sędziowie odpowiadali na zarzuty statystykami ze strony samego ministerstwa. Wynikało z nich, że załatwili więcej spraw niż do nich w analizowanym okresie wpłynęło.

Według wyliczeń „Wyborczej” Zbigniew Ziobro w ciągu sześciu miesięcy usunął ze stanowisk co najmniej 65 prezesów oraz 66 wiceprezesów w całym kraju, choć te dane mogą być niepełne, bo ministerstwo nie ujawniło dotąd oficjalnych statystyk. W tym czasie Ziobro powołał co najmniej 101 nowych prezesów sądów oraz 72 wiceprezesów. Według nowych przepisów może ich powoływać bez konsultacji z sędziami poszczególnych sądów. Powołanych jest więcej niż odwołanych, bo prezesi obejmowali stanowiska także po osobach, których kadencja dobiegła końca, i tam, gdzie były wakaty. W pozostałych przypadkach nowi prezesi zajmowali dopiero co uprzątnięte biurka poprzedników.

„Nie przyjmujcie stanowisk po kolegach i koleżankach pozbawianych funkcji w sposób urągający wszelkim zasadom prawnym i międzyludzkim. Ta nadzwyczajna procedura narusza konstytucyjną zasadę trójpodziału władzy oraz separacji władzy sądowniczej od władzy politycznej” – apelowało do sędziów stowarzyszenie Iustitia.

Tymczasem po reformie PiS prezesura może być sporym awansem, bo zgodnie z nowymi przepisami Ziobro może powołać sędziego sądu niższego szczebla na prezesa wyższego. Prezes dostaje również dodatek funkcyjny i ma mniej obowiązków związanych z orzekaniem.

W ubiegłym tygodniu dziennikarze Gazety Wyborczej zwrócili się do resortu sprawiedliwości z pytaniami o ostatnie zmiany w sądach i podsumowanie ostatniego półrocza. Odpowiedzi nie uzyskali:

Źródło: Gazeta Wyborcza