Były funkcjonariusz ujawnia. Państwo PiS to amatorstwo i bałagan

Radio RMF podało w poniedziałek, że wypadkowi na Podkarpaciu uległa limuzyna Kuchcińskiego. Kierowca Służby Ochrony Państwa stracił panowanie nad pojazdem na zakręcie i uderzył w bariery ochronne. Wirtualna Polska cytuje byłego funkcjonariusza SOP, który twierdzi, że wypadków być może będzie więcej. Wszystko przez stosunek Marszałka Sejmu do funkcjonariuszy.

Jak twierdzi informator WP “Z Kuchcińskim nie da się pracować. Potrafi wpaść do Sejmu na parę godzin. Nagle wychodzi i mówi, że chce jechać do Przemyśla. Jego ochrona zmienia się co 2-3 miesiące. Zwłaszcza kierowcy. Ostatnio odeszło kilku. Został jeden, który jeździ z marszałkiem jakieś 2 miesiące.”

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Informator WP zwrócił uwagę, że sytuacja się pogorszyła, bo przez zastąpienie w lutym Biura Ochrony Rządu przez Służbę Ochrony Państwa wielu funkcjonariuszy podjęło decyzje o odejściu. “Wypadków będzie więcej. Zostaje młodzież bez doświadczenia i amatorzy szybkiej jazdy. Słabi kierowcy będą jeździli autami wartymi 2-3 mln zł.”

Ci którzy nie przyjęli propozycji przejścia do SOP mają pracować jeszcze przez 3 miesiące. “Muszą jeszcze być w firmie, ale nie chcą już jeździć z VIP-ami. Nie chcą harować na takich zasadach i trudno ich zmusić, bo i tak odchodzą. Walczą tylko, by im zapłacili za nadgodziny, z czym jest problem.” Dlatego dowództwo SOP stawia na młodych kierowców. “Młodzi się nie buntują i pracują po kilkanaście godzin, co ma wpływ na bezpieczeństwo. Bałbym się z nimi jechać. Dostają 1700-2000 zł i są traktowani jak psy na posyłki” – przyznaje.

Według źródeł WP w SOP stworzono nową jednostkę, która odpowiada wyłącznie za ochronę polityków, a wielu funkcjonariuszy wyrabia „zezwolenie do prowadzenia pojazdu służbowego uprawniające do prowadzenia samochodów z VIP-ami.

“Wyrabiają to wszyscy. Wystarczy zdać egzamin teoretyczny z przepisów ruchu drogowego, ale nie zawsze się robi egzaminy praktyczny. Ostatni był w grudniu. Potem nie było na to pieniędzy” – wyjaśnia informator WP.

Szef Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka pytany o dużą rotację w grupie ochronnej odpowiedział, że obowiązki marszałka są bardzo szerokie, co “ma swoje odzwierciedlenie w napiętym kalendarzu”. SOP na razie nie przesłał dziennikarzom swojego stanowiska.

Źródło: Wirtualna Polska