Rozpacz wdowy smoleńskiej. “Dziękuję ci Polsko”

Na Powązkach w Warszawie odbyła się ekshumacja podporucznika Biura Ochrony Rządu (BOR), który zginął w katastrofie smoleńskiej. Zdarzenie skomentowała jego żona, Krystyna Łuczak-Surówka, w emocjonalnym poście opublikowanym na Facebooku, a cytowanym i upublicznionym przez Zbigniewa Hołdysa. Wyraziła w nim żal do władzy, że nie uszanowano jej woli i nie pozostawiono ciała jej męża w spokoju.

Do ekshumacji doszło wczoraj choć wdowa po Jacku Surówce od początku była jej przeciwna, bo nie chciała przeżywać po raz kolejny pogrzebu ukochanego. Rok temu złożyła wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wstrzymania ekshumacji zwłok męża. Jednak do tej pory nie otrzymała żadnego oficjalnego pisma.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


W poście na Facebooku napisała:

“Dzisiaj 19 kwietnia 2018 roku o świcie złamano moje konstytucyjne prawa w demokratycznym kraju. Mimo orzeczenia Sądu Okręgowego w Warszawie, które skierowało sprawę w 2017 roku do Trybunału Konstytucyjnego wraz z decyzją o wstrzymaniu ekshumacji Jacka Surówki do czasu wyroku TK. Minął ponad rok. Decyzji TK nie doczekałam się ani nawet odpowiedzi na pisma kiedy możliwym będzie zajęcie się tą sprawą? TK milczy a kontaktować się z nimi można jedynie wysyłając pisma, na które nie ma odpowiedzi. Polsko, gdzie jesteś? Gdzie serce twoje? Gdzie prawo i sprawiedliwość nie tylko z nazwy? Nie zapomnę Ci tego Polsko. Nigdy nie zapomnę Ci tego dzisiejszego świtu nad grobem, kiedy złamano moje prawa i serce. Walczyłam godnie i zgodnie z literą prawa o spokój ciała mojego męża. „Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie”. Kościół katolicki nie stanął za swoimi owieczkami. Wam też tego nie zapomnę hierarchowie. Polityka okazała się ważniejsza. „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”. Pamiętam dobrze nauki. Pamietam jak w 1998 roku przysięgałam przed ołtarzem „i że Cię nie opuszczę aż do śmierci”. Dzisiaj stałam przed grobem, mimo mej niezgody, właśnie dlatego. Ja jeszcze żyje i obietnic dotrzymuje. Dziś obiecuje, że nie zapomnę Ci tego Polsko. Upokorzenia. Bólu. Bezradności. Tego, że robisz ponownie to, co już zostało zrobione. Tego, że doszło do dzisiejszego świtu. Tego, że nawet nie wiem kiedy będę mogła odebrać ciało, by móc ustalać ponowne jego złożenie do grobu. Tego, że czuje się zniewolona w ponoć wolnym kraju. Tego, że po ponad 8 latach z krzywdy mojej i innych bliskich robisz spektakl na oczach narodu. Teatrzyk kukiełek, w którym politycy szarpią za sznurki, media włączają światło i dźwięk a tłum gapi się. Okrutna zabawa, która nawet zamkniętą żałobę jest w stanie znów rozerwać na strzępy. Wyrywać po kawałku tak jak dziś płyty poziomów grobu. Ekshumacje zbiorowe wbrew woli najbliższych nie dotyczyły nawet ofiar wojennych. Tymczasem w XXI wieku w demokratycznym kraju prawo staje się narzędziem w rękach rządzących. Nawet kościół zapomina jakich uczy praw. Nie mam już zrozumienia. Uleciało dziś w niebo wraz z odrywaną płytą nagrobną. Nie mam słów by opisać mój żal, rozgoryczenie, odarcie z godności, ogrom emocji gorzkich. Nie wybaczę Ci tego Polsko ani Wam wszyscy Polacy, którzy nie wyraziliście sprzeciwu, którzy uważacie, że nic się stało. Stało się. Świat się zatrzymał.”

Źródło: Facebook