[Counter-Box id="1"]

Marek Magierowski, dziennikarz, pracownik Kancelarii Prezydenta, wiceminister w MSZ a wreszcie polski ambasador w Izraelu, wystosował oburzający list do Zbigniewa Preisnera, wybitnego muzyka i kompozytora. Pisze w nim między innymi, że nie wygłosi przemówienia na gali wręczenia nagrody za całokształt twórczości na Międzynarodowym Festiwalu Filmów w Hajfie. W mało dyplomatycznych słowach wypomina Preisnerowi jego obywatelską postawę.

Arogancja obecnej władzy jest nieprawdopodobna. Niestety pan Marek Magierowski prawdopodobnie nie rozumie jaka jest rola ambasadora oraz na czym polega dyplomacja. Mowa jest srebrem panie ambasadorze, ale milczenie złotem.

Reklamy

 

Poprzedni artykułDariusz Lasocki z PiS zarobił blisko pół miliona w państwowej spółce. Nie chciał się do tego przyznać?
Następny artykułMarszałek Gramatyka masakruje Kwiecińskiego. Kolejna ucieczka ministra!