Okazuje się, że za kampanią wspierającą wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej może stać Rosja. Na wyspach rusza właśnie śledztwo, w którym zbadane mają być powiązania pomiędzy miliarderem rosyjskiego pochodzenia a Rosją. Aaron Banks miał wielokrotnie spotykać się z ambasadorem Rosji i nie potrafi wskazać źródła pochodzenia pieniędzy, którymi wspierał kampanię przeciwko Unii Europejskiej. Jednak sprawa z Wielkiej Brytanii ma jeszcze jeden wymiar – tym razem dotyczący naszego kraju.
Niektórzy działacze PiS są bardzo antyeuropejscy w swoich wypowiedziach i działaniach. Antyeuropejskość była jednym z motywów przewodnich kampanii w 2015 roku. Stąd frazesy o wstawaniu z kolan czy o przywróceniu pozycji Polski. Jednak konflikt z Unią doprowadził do sytuacji, w której nasz kraj może być bliżej niż dalej do wyjścia z UE.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
#Brexit i rosyjskie pieniądze. Znaczące informacje dla rozpoznania kto stoi za #Polexit❗️https://t.co/MBOWBpzUAU
— Michał Szczerba (@MichalSzczerba) November 3, 2018
Jednocześnie przynajmniej w dwóch głośnych sprawach ostatnich lat media w Polsce piszą o możliwych rosyjskich powiązaniach – chodzi o aferę taśmową o raz sprawę ministra Macierewicza.
Czy za wspieraniem działań związanych z POLEXITEM też stoi Rosja?
źródło: Natemat.pl, Wyborcza, Fakt