Beata Mazurek zaliczyła potężną wpadkę w związku z aferą KNF.

Rzecznik PiS, Beata Mazurek, powiedziała, że ani Jarosław Kaczyński ani kierownictwo PiS nie wiedziało o zatrudnieniu syna Mariusza Kamińskiego w Banku Światowym. Jednak Kamiński jest w ścisłym kierownictwie tej partii – jest jej wiceprezesem. Mówienie o tym, że ktoś o czymś nie wiedział brzmi po prostu niewiarygodnie.

Według mediów, decydujący wpływ na wybór osób z Polski do pracy w Banku Światowym miał prezes NBP Adam Glapiński, przyjaciel Jarosława Kaczyńskiego. Dlatego opozycja chce wyłączenia Mariusza Kamińskiego z prac nad zbadaniem afery korupcyjnej w KNF. Syn Kamińskiego ma zarabiać około 200 tysięcy dolarów rocznie, co przy dzisiejszym kursie daje gigantyczną kwotę 750 tysięcy złotych, czyli ponad 62 tysiące złotych miesięcznie!

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Takie to pisowskie standardy. Mityczny układ, którego tak szukał przez wiele lat Jarosław Kaczyński może znajdować się bliżej, niż przypuszczał. W końcu najciemniej jest pod latanią.