To jakiś absurd. Marszałkowie z PiS walczą ze sobą o parlament?

Marek Kuchciński z PiS zostanie zapamiętany jako osoba, która wprowadził chyba największą ilość szykan, zakazów i ograniczeń związanych z Sejmem. Wśród największych wpadek marszałka znajdują się między innymi odcinanie protestujących od wind i toalet, ograniczanie wstępu do Sejmu dziennikarzom czy stawianie płotu. Niezależnie od tłumaczeń a właściwie wymówek, jakimi starał się uzasadnić te decyzje, mamy do czynienia ze zwykłym strachem. Odcinanie się od świata zewnętrznego jest po prostu wyrazem obawy przed tym światem.

Teraz media informują, że Kuchciński i Karczewski kłócą się o… zasady wstępu do Sejmu. Marszałek Sejmu chce ograniczyć senatorom wstęp na sejmową salę. Podobno panowie coraz mniej się lubią a niektórzy mówią wręcz o cichej wojnie. Rewolucja pożera własne dzieci? Absurd sytuacji polega na tym, że Sejm i Senat funkcjonują w pewnej symbiozie a panowie marszałkowie bawią się za nasze pieniądze. Bo w końcu to my, mieszkańcy tego kraju, utrzymujemy ten cały parlament. I płacimy bardzo dużo.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Sejm i Senat powinny funkcjonować sprawnie i zajmować się ułatwianiem nam życia a nie jakimiś wojenkami. Byłoby z wielką korzyścią dla obu panów marszałków, gdyby wprowadzili zasadę “jedna nowa ustawa, dwie likwidujemy”. Polska jest przeżarta biurokracją i papierkologią a firmy płacą za to miliardy rocznie. Za zbędne, wymyślone biurokratyczne obowiązki.

Wojna między marszałkami może śmieszyć, ale pokazuje też jakie oni mają priorytety. Sztuczny świat polityczny jest dla nich ważniejszy od prawdziwych spraw,. ważnych dla Polaków i dla Polski. Smutne.

źródło: Fakt.pl