Marek Kuchciński nie zapisze się chyba zbyt dobrze w polskiej historii. Marszałek odgrodził Sejm od ludzi, zakazał wchodzenia dziennikarzom, otacza się strażą z bronią ostrą i szablami. Teraz do tego zestawu działań, które bardziej pasują do jakiegoś wschodniego watażki – satrapy, doszła kwestia świątecznych ozdób, które stoją w Sejmie i przed nim. Są one piękne, ale niedostępne. Bo my, obywatele, nie możemy na teren parlamentu wchodzić.
W rankingu pisowskich absurdów Marek Kuchcinski wysuwa się na czoło
😂 fajnie że nakazał montować iluminacje świąteczne przed Sejmem, ale chyba sam je będzie podziwiał… bo przecież zakazał Polakom wejścia na teren sejmowy 👇 pic.twitter.com/U2HD3mLFnM— Jakub Stefaniak 🇵🇱🇪🇺 (@Jakub_Stefaniak) December 11, 2018
“W rankingu pisowskich absurdów Marek Kuchcinski wysuwa się na czoło
😂 fajnie że nakazał montować iluminacje świąteczne przed Sejmem, ale chyba sam je będzie podziwiał… bo przecież zakazał Polakom wejścia na teren sejmowy 👇” – napisał na Twitterze Jakub Stefaniak, rzecznik ludowców.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Sejmowy teren od samego początku istnienia był dostępny dla wszystkich. Dopiero PiS, który ma w sobie jakąś wielką genetyczną nieufność do ludzi, odgrodził teren czymś w rodzaju politycznych zasieków, płotu czy kordonu funkcjonariuszy.