Senator Libicki o strachu na konwencji PiS

Senator Libicki zamieścił na swoim blogu wpis o strachu w PiS. Zamieszczamy obszerne fragmenty tego niezwykle ważnego tekstu: “Wczoraj odbył się kongres Prawa i Sprawiedliwości. O festiwalu obietnic, który temu towarzyszył, nie będę tutaj mówił. Obiecano Polakom, że już niedługo będą żyli tak jak Włosi, a za parę lat od tego momentu, tak jak Niemcy. Precyzyjnych dat na wszelki wypadek nie podano.

Interesująca jest jednak inna sprawa. A mianowicie hasło, pod jakim odbył się kongres. Brzmiało one bowiem: Polska sercem Europy. Hasło niezwykle odważne. I zacząłem się zastanawiać, dlaczego partia rządząca takie właśnie hasło wybrała?

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Moim zdaniem, są tego dwa powody, w tym jeden zasadniczy. Ten jeden zasadniczy jest taki, że hasło nawet nie intencjonalnego Polexitu jest po prostu niezwykle trafne. Że do Polaków trafia przekaz, że może i PiS intencjonalnie z Unii Europejskiej wyjść nie chce, ale zwalając wszystkie swoje kłopoty na tą właśnie, doprowadzi do takiego wzrostu antyeuropejskich nastrojów, że potem już nie będzie w stanie ich zatrzymać i w końcu może do tego dojść. Dokładnie tak jak w Wielkiej Brytanii.

Nie chciałbym tu uchodzić za mądralę, ale ja o tym mówiłem już wcześniej, zanim pisał o tym Witold Jurasz, i powiedział o tym głośno Donald Tusk, powołując się na swoje rozmowy z brytyjskim premierem właśnie. Krótko mówiąc, PiS wpadł w panikę, że Polacy dokładnie tak samo to czytali i próbuje teraz odwrócić kota ogonem. Używając hasła Polska sercem Europy, próbuje więc wmówić, albo lepiej zasugerować proeuropejskim Polakom, że wcale Polexitu nie chce.

I jest kwestia druga. Adresowana już do twardego elektoratu PiSu. To jest stare, jeszcze z I Rzeczpospolitej, hasło Polski jako przedmurza. obrońcy wiary, cywilizacji i kultury. To jest to samo podbijanie polskiego, megalomańskiego bębenka, tylko innymi słowami. Że oto jesteśmy mocarstwem, od morza do morza i wszyscy się z nami liczą.”

 

Cały tekst senatora Libickiego znajduje się tutaj.