Adamowicz mógł przeżyć. Lekarz sądowy wskazuje na możliwe nieprawidłowości w akcji ratunkowej

Zawiedli ratownicy?

Biegły lekarz sądowy Leonard Gross w liście przesłanym prokuraturze wskazał na możliwe nieprawidłowości w akcji ratunkowej Pawła Adamowicza. Według lekarza „długotrwała reanimacja prezydenta Gdańska w miejscu zdarzenia była błędem medycznym” i „przekreśliła szansę na przywrócenie funkcji życiowych po przeprowadzonych zabiegach operacyjnych”. – Gdyby prezydent trafił do szpitala wcześniej, lekarzom udałoby się go uratować – przyznał Gross w rozmowie z „Faktem”.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Mam w zawodzie 30-letnie doświadczenie i jestem przekonany o tym, że ratownicy popełnili błąd przeprowadzając tak długą, trwającą 40 minut reanimację. Do najbliższego szpitala nie było daleko. A oni przepompowali całą krew z serca do jamy brzusznej. (…) To bzdura, że akcja serca została zatrzymana. To nie jest tak jak na filmach Tarantino, że krew tryska strumieniem. Ranne serce działa, ale działa koślawo. Ratownicy popełnili kardynalny błąd. Nawet studenci pierwszego roku wiedzą, że nie powinno się tak robić – dodał Gross, który jest kierownikiem Pracowni Patomorfologii Szpitala w Lęborku.

Źródło: Fakt