Tłumy na wykładzie Donalda Tuska w Warszawie, rekord internetowej oglądalności. Kaczyński wściekły

Entuzjastycznie witany Donald Tusk zgromadził rekordową ilość gości w czasie wykładu na auli Uniwersytetu Warszawskiego. Tłumy stały też przed telebimem na zewnątrz. Jednocześnie padł rekord internetowej frekwencji osób oglądających przemówienie polityka.  Przemówienie wielokrotnie przerywano brawami.

„Polska jest jedna, i że każdy, kto podejmuje walkę o inną przyszłość musi mieć i w sercu, i w głowie mieć myśl o tym, jak z ojczyzny zrobić dom, dla wszystkich, a nie dla wybranej grupy, nie dla władzy” – mówił Donald Tusk.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


„W polityce nie może chodzić o to, aby ktoś kogoś pokonał i unicestwił. Ktoś może wygrać wybory, pokonać przeciwnika 26 maja, w październiku czy w listopadzie tego roku, ale będziemy dalej żyli w jednym kraju. Ale ktokolwiek będzie wygrywał wybory w przyszłości nie może powiedzieć wygrałem wybory, Polska jest moja, nie wasza, wykluczam was z tego zwycięstwa. I dotyczy to zarówno logiki wewnętrznej, polskiej, jak i logiki europejskiej” – dodał Tusk.

„Targowica to jest synonim zdrady i kłamstwa. Akt konfederacji targowickiej był spektakularnym pokazem cynizmu i propagandy, który odwoływał się do narodowych emocji, a heroldowie tego czynili to naprawdę z dużym talentem i dużą determinacją, ale był ewidentnie sprzeczny z narodowymi interesami.” – mówił Donald Tusk. Ten fragment najwyraźniej musiał wywołać wściekłość Jarosława Kaczyńskiego, który jest – co ujawniła znana dziennikarka – potomkiem Targowicy.

Pełen tekst przemówienia znajdziecie tutaj.