W latach 2016-2018, rząd PiS spowodował powstanie około 110 mld zł długu. Dzieje się tak mimo dobrej koniunktury gospodarczej. Kolejne “sukcesy” rządu to odpływ inwestycji zagranicznych oraz odstraszanie inwestorów na skutek bardzo częstych nowelizacji prawa podatkowego i daniu ogromnych uprawnień organom skarbowym. W konswekwencji nawet polscy przedsiębiorcy wynoszą się za granicę, co skutkuje nie tylko spadkiem zatrudnienia ale też obniżaniem wpływu z podaktów.
A nikt nie mówi jeszcze o tak zwanym długu ukrytym – choćby gigantycznych długach szpitali, co może dać nawet kolejne kilkanaście lub kilkadziesiąt miliardów złotych.
Reklamy
| Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Problem jest bardzo poważny, bo PiS zadłuża Polskę w czasie, gdy gospodarka się szybko rozwija. Obciąża tym samym przyszłe pokolenia, nasze dzieci i wnuku. W tej sytuacji zarówno premier Morawiecki jak i czołowi politycy PiS wykazują się niesłychanym wręcz tupetem, mówiąc, że sytuacja w Polsce jest dobra.