Sześć lat temu propisowski portal Karnowskich opublikował artykuł o znamiennym tytule. “Europejscy politycy składają dymisję, jeśli jest choćby cień podejrzenia o korupcję. U nas przechodzi dużo więcej”. Co dzisiaj zostało z wartości, które promowali?
“Mona Sahlin – wicepremier Szwecji – straciła stołek, bo służbową kartą kredytową zapłaciła za batonik, pieluchy i papierosy.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Angeles Bermudez-Svankvist – szefowa szwedzkiego urzędu pracy – straciła stanowisko po tym jak ujawniono jej wysokie rachunki za służbową komórkę.
Per Ditlev-Simonsen – burmistrz Oslo – ujawniono, że ma konto w Szwajcarii, na które przesłał pieniądze ze spadku. Musiał ustąpić, bo jego rodacy byli tym wyjątkowo oburzeni.
Anette Schavan – minister edukacji Niemiec – zrezygnowała z pracy po tym, jak uniwersytet w Dusseldorfie zarzucił jej plagiat doktoratu.
Christian Wulff – prezydent Niemiec – podał się do dymisji, gdy wyszło na jaw, że za jego pobyt w luksusowym hotelu zapłacił producent filmowy.
Petr Neczas – premier Czech – złożył dymisje po aresztowaniu ws. korupcji pięciu jego współpracowników, w tym kochanki, szefowej gabinetu.” – czytamy w tekście.
Co na to Kaczyński, Kuchciński, Morawiecki i cała masa innych działaczy i działaczyków, którzy załatwiają sobie milionowe pensje i dodatkowe przychody.
A kiedy Nowak nie wpisał głupiego zegarka…
Od @socrates_cracovhttps://t.co/T0sbAokLjR pic.twitter.com/lj2BYJPO9p— Październikowa (@Pazdziernikowa) August 5, 2019
źródło: wPolityce.pl/Fakt/Twitter