“W 2018 roku Kancelaria Senatu zamówiła catering w restauracji specjalizującej się w greckich specjałach. Wysokość rachunku wyniosła… 307 tysięcy złotych, oczywiście z pieniędzy podatników. Marszałek Karczewski potrafił wydać 16 tys. zł na jedną uroczystą kolację w restauracji Belweder.” – pisze jedna z internautek. Co na to sam Karczewski?
“Absurdalne jest insynuowanie przez media mojej miłości do bogactw. Żyję skromnie, normalnie, staram się najlepiej jak umiem pracować” – napisał marszałek na profilu społecznościowym. Ale te deklaracje stoją w sprzeczności z informacjami, które ujawniają media.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Wysokie rachunki w restauracjach to nie wszystko. Buta, przepych i luksus to również swój portret, który zamówił marszałek Karczewski za prawie 8 tysięcy złotych. Z kolei 60 tysięcy złoych kosztował catering na pokładzie samolotu specjalnego, do podróży którym uprawniony jest Karczewski.
2018 r. Kancelaria Senatu zamówiła catering w restauracji specjalizującej się w greckich specjałach. 307 tysięcy złotych. Oczywiście z pieniędzy podatników. Marszałek Karczewski potrafił wydać 16 tys. zł na jedną uroczystą kolację w restauracji Belweder. #FAKTPL pic.twitter.com/YkAKPoBBEK
— Aneta ObserwatorXY (@ObserwatorXY) August 10, 2019
A ilu wydatków jeszcze nie znamy?
źródło: Fakt, fot. Facebook