Morawiecki wypowiada się o szybkiej jeździe? Niech zacznie od Szydło

Wszyscy pamiętamy wypadek kolumny Beaty Szydło, która pędziła po nocy, doprowadzając do wypadku. Na szczęście nikt nie zginał, ale kierowca zniszczonego Seicento do dzisiaj ciągany jest po sądach. Nie był to jedyny wypadek rządowej kolumny.

Po wypadku w Warszawie, w którym zginął ojciec małego dziecka, Mateusz Morawiecki milczący na ważne tematy, zabrał głos twierdząc, że trzeba coś z tymi piratami drogowymi zrobić. Szczyt hipokryzji! Nie dość, że jego rząd miał cztery lata na to, aby te sprawy uregulować, to jeszcze zarówno premier Szydło jak i niektórzy ministrowie popisywali się brawurową jazdą. Oprócz Szydło poważny wypadek miał przecież choćby Antoni Macierewicz.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Pędzące kolumny rządowe stały się symbolem arogancji władzy i braku poszanowania życia, zdrowia i mienia Polaków. Morawiecki nie ma więc prawa, jako reprezentant tej drogowej super kasty, wypowiadać się na takie tematy.

źródło: Twitter