Ale kompromitacja, ministrze środowiska, czas podać się do dymisji! Państwowy urząd oskarżył bobry o zanieczyszczenie rzeki

Czarna cuchnąca maź, wlewana do rzeki prawdopodobnie przez jedną z oczyszczalni, zatruła na dużym odcinku rzekę Białkę, która stanowi dopływ Dunajca. Ekolodzy zrobili zdjęcia i powiadomili odpowiednie służby. Urzędnicy jednak przekroczyli wszelkie normy przyzwoitości i o spowodowanie zanieczyszczenia oskarżyli… bobry.

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska z Krakowa musi być z siebie dumny, bo odkrył zupełnie nowe, nieznane zachowanie bobrów – produkcję czarnej, śmierdzącej mazi, zatruwającej wodę. To bardzo oryginalne odkrycie, ponieważ do tej pory w literaturze spotyka się raczej pogląd, że bobry wodę oczyszczają a ich ewentualna szkodliwa działalność to podgryzanie i ścinanie drzew i krzewów oraz zalewanie pól na skutek budowania tam.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Epokowe odkrycie państwowych służb ochrony środowiska powinno zainteresować Telewizję Polską, portale w rodzaju wPolityce.pl czy Gazetę Polską. Można by nawet rozpętać histerię antybobrową – bo to na pewno bobry przysłane tu przez KOD zatruwają nasze polskie wody. Bojówki Radia Maryja będą jeździć nad rzeki i tępić bobry do ostatniego zwierzaka. Znamy to z lat komuny, wtedy komunistyczna propaganda oskarżała USA o zrzucanie stonki z samolotów.

A tak poważnie, to ministrowi środowiska powinno być zwyczajnie wstyd i powinien podać się do dymisji. Takie bzdury ze strony państwowego urzędu? Skandal!

źródło: Smoglab.pl