Skiba o projekcie łuku triumfalnego: to koszmar!

“Mój dziadek Klemens Kuziemski (ojciec mojej mamy) był powstańcem Wielkopolskim, a na wojnę polsko-bolszewicką w 1920 zgłosił się na ochotnika. Brał udział w Bitwie Warszawskiej i został odznaczony Krzyżem Walecznych. Mój dziadek był krawcem i miał swój zakład krawiecki w Sopocie. Musiał być dobrym krawcem i z fantazją skoro ubierali się u niego artyści ze słynnego Teatru Bim Bom oraz cała cyganeria artystów z Sopotu na czele z Jerzym Afanasjewem i jego rodziną.” – napisał Krzysztof Skiba.

“Pomnik Bitwy Warszawskiej, który chcą postawić Jan Pietrzak i jego towarzystwo jest więc pomnikiem także dla mojego dziadka. Niestety dziadek w odróżnieniu od inicjatorów pomnika, miał swój krawiecki zmysł estetyczny i wiedział, że osoba o niskim wzroście i z drobną figurą źle będzie wyglądała w ciężkim i długim płaszczu.

Projekt pomnika, który nam zaprezentowano to niestety koszmar, który przypomina Pietrzaka moczącego nogi w misce. Już sam pomysł by wsadzić ten gigantyczny twór do Wisły wydaje się idiotyczny. Podobno to próba ominięcia władz Warszawy, które krzywo patrzą na pietrzakowy Łuk Triumfalny. Zabójcze myślenie w stylu: Warszawa jest w łapach PO, ale Wisła jest już własnością PiS.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Pomijając trudne sprawy techniczne (napór wody, ingerencja w ekosystem, kra zimą) i milionowe wydatki, Łuk Triumfalny zamoczony w Wiśle, to jednak niebezpieczna metafora. Że co jak co, ale Polak każde swoje zwycięstwo utopi i umoczy. Pomnik bohaterom 1920 roku się należy. Ale niech będzie to jakaś piękna konstrukcja pasująca do miasta, bez tego imperialnego zadęcia, a najlepiej niech będą to nowy most w Warszawie, szpital czy biblioteka dedykowane bohaterom.

Papież Karol Wojtyła bardzo się wkurzał, gdy byle głaz nazywano jego imieniem. Na Kaszubach jest wieża widokowa, zardzewiała kupa złomu nazwana imieniem Jana Pawła II. Problem jest w tym, że tu o żadne upamiętnienie i o żadną pamięć nie chodzi. Inicjatorzy takich “pomników” myślą głównie o sobie. To oni mają żyć w chwale jako budowniczy pomników. Już dziś Jan Pietrzak zasłania sobą ten Łuk Triumfalny i można odnieść wrażenie, że jakby dla siebie go buduje, i dla własnej chwały go stawia.

Na zdjęciu wizualizacja pomnika w Wiśle.” – kończy Skiba.

źródło: Facebook