Dlaczego PiS boi się bonu oświatowego? Czyżby przyczyną był opór kościoła?

Bon oświatowy, czyli możliwość wysyłania dzieci do dowolnych szkół, które konkurują między sobą o pieniądze rodziców, spowodowałby ogromne pozytywne zmiany w polskiej edukacji. Rozwiązałby od ręki również wszelkie Za takim rozwiązaniem opowiada się wiele środowisk oraz partii politycznych. Jednak politycy PiS od wielu lat uparcie unikają tematu bonu. Dlaczego?

Prawdopodobnie z powodu nacisku kościoła, który chce być wbudowany w cały system edukacyjny. Są to bowiem konkretne pieniądze i nadal duże wpływy, chociaż te akurat maleją w bardzo szybkim tempie. Im bardziej PiS opiera swoją politykę na kościele, tym szybciej uciekają z niego ludzie. Zmierzamy do modelu irlandzkiego w bardzo szybkim tempie, wierzący ubywają z kościoła szybciej niż lód topnieje na wiosnę.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Bon oświatowy to rozwiązanie, które może pomóc w wielu kwestiach: z jednej strony pomoże podwyższyć płace nauczycieli, z drugiej zaś zakończy niezdrowe zaangażowanie polityków takich jak Baraba Nowak z Krakowa, która na stanowisku kuratora oświaty zajmuje się więcej polityką niż edukacją, Odsunie polityków od edukacji, co jest bardzo potrzebne.

Dzisiaj edukacja w Polsce jest w ogromnym kryzysie, którego skutki będą odczuwały jeszcze pokolenia. Od edukacji trzeba zacząć naprawę państwa, które zostało zniszczone rządami nieudolnych polityków PiS.

źródło: Twitter