Niektórzy politycy PiS najwyraźniej nie mogą się pogodzić z tym, że część dziennikarzy nadal pozostaje niezależnych i przekazuje obiektywne informacje o sytuacji w Polsce społeczeństwu. Wicepremier Gliński zapowiada więc prace nad ustawą medialną, która ma wprowadzić odpowiedzialność i kaganiec na media. Kiedy? Już za miesiąc lub dwa.
Minister kultury właśnie zapowiedział w Sejmie plany wobec mediów. Na komisji kultury, mówiąc o zadaniach na 2020. https://t.co/GUcabfoqKp
— kataryna (@katarynaaa) December 21, 2019
Projekt ustawy ma zakładać m.in. wprowadzenie “samorządu” dziennikarskiego, który będzie koncesjonował dziennikarzy, oceniał i w razie potrzeby karał. Zapewne w szczególności za wypowiedzi nieprzychylne władzy…
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
“Jeśli faktycznie dojdzie do próby wprowadzenia ustawy medialnej – w której będzie chodziło o usunięcie nielubianych dziennikarzy, podobnie jak nielubianych sędziów – to świat dziennikarski czeka prosty test: kto jest dziennikarzem, a kto sługą władzy.” – napisał Janusz Schwertner, dziennikarz Onetu.
Atak na wolne media może zostać przeprowadzony jeszcze przed wyborami prezydenckimi. Jarosław Kaczyński zdaje sobie bowiem sprawę z faktu, że przegrana Dudy (a ta jest bardzo prawdopodobna) otworzy drogę do rozliczenia jego partii i odpowiedzialności za popełnione czyny.
Przykro to mówić, ale wynik tego testu znamy od chwili ustawy kadrowej w mediach publicznych. Doskonale pamiętamy, kto wtedy mówił: normalna zmiana, zawsze tak jest, nie ma co się oburzać – a kto stanął w obronie setek osób pozbawionych pracy z powodu czystki politycznej. Ndst. https://t.co/eV7EFoElpR
— Przem.Szubartowicz (@PSzubartowicz) December 21, 2019
źródło: Twitter