Kto ma większe szanse przeciągnąć elektorat PiS: Kosiniak-Kamysz czy Kidawa-Błońska?

Niezależni komentatorzy sceny politycznej są w dużej mierze zgodni co do tego, że kampania prezydencka oznacza przegraną Andrzeja Dudy. Prezydent PiS swoje pięć lat prezydentury podzielił między nieustające wakacje, podpisywanie pisowskich ustaw i uciekanie od problemów – mówią politycy prodemokratycznej opozycji. Pozostaje jednak pytanie, który kandydat na prezydenta skuteczniej może odciągnąć wyborów PiS od Dudy.

Wiele wskazuje na to, że nie jest to Małgorzata Kidawa-Błońska. Związana od wielu lat z Platformą Obywatelską ma dobre notowania u polityków, ale też duży elektorat negatywny wśród wyborców PiSu. Ma wiele zalet, ale brak jej energii, charakterystycznej dla nieco młodszego pokolenia. Jest jednak mocnym kandydatem i trzeba docenić jej zaangażowanie i chęć walki w wyborach.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Wydaje się jednak, że najlepszym kandydatem jest Władysław Kosiniak-Kamysz. Nie dlatego, że dzisiaj ma poparcie na poziomie 10-15%. Raczej dlatego, że jako lekarz, mąż i ojciec małej Zosi jest dużo bardziej wiarygodny w swojej walce o lepszą Polskę. Jest lubiany także przez wyborców PiS, którzy cenią go za szczerość, cechę niezwykle rzadką w polityce. Niektórzy zarzucają mu, że niekiedy bywa zbyt łagodny i uprzejmy, ale to z kolei cecha mężów stanu. Są twardzi kiedy trzeba, uprzejmi na codzień.

Kosiniak-Kamysz i Kidawa-Błońska mają wiele atutów. Naszym zadaniem jest wybrać najlepszego kandydata, który odbierze głosy Andrzejowi Dudzie i zrobi to skutecznie. Oboje mają wielką szansę a my, społeczeństwo, musimy w tym pomóc wszystkimi dostępnymi sposobami.