PiS ledwo zipie, więc oskarża wszystkich normalnych ludzi o spisek dotyczący ich sprzeciwu związanego z demolowaniem polskiego sądownictwa przez Ziobrę i jego popleczników.
Głos w sprawie ukrywania list poparcia sędziów do KRS zabrał poseł PiS Przemysław Czarnek. Czarnek, nazywany w TVP profesorem, a w rzeczywistości zaledwie doktor wydziału Prawa Kanonicznego Katolickiego Uniwersytetu JP II, wytłumaczył dlaczego nikt nie chce się przyznać, że podpisał się pod listami poparcia sędziów do neo-KRS.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
„Ci sędziowie, którzy są na listach naprawdę nie chcą ujawnić swoich nazwisk” – kuriozalnie tłumaczy to Czarnek. Rzeczywiście, tłumaczenie jest iście PiS-wskim stylu… Absurd goni absurd. Kompromitacja!