Fatalne przemówienie Morawieckiego w Sejmie. Propaganda zamiast pomocy firmom

Nie działa system zdalnego głosowania a przemówienie Mateusza Morawieckiego w Sejmie było fatalne. Premier zamiast opowiedzieć konkretnie o pomocy ludziom, którzy tracą pracę, opowiadał bajki o złej Unii Europejskiej oraz o tym, że gdy kryzys się skończy będzie lepiej. Można odnieść wrażenie, że poświęcił dużo więcej czasu na opowieści o przyszłości, niż na konkrety dla pracowników i dla firm.

Pakiet pomocowy, o którym krótko mówił, jest dalece niewystarczający. Najwyraźniej i premierowi Morawieckiemu i rządowi wydaje się, że mamy do czynienia z niewielkim kryzysem. Jest zupełnie inaczej – jest gigantyczny problem w praktycznie wszystkich gałęziach gospodarki. Rząd PiS nie stanął jednak na wysokości zadania.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Bardzo dużo w opowieściach Morawieckiego znalazło się ataków i chwalenia. Atakował Unię Europejską, chwalił się rzekomymi osiągnięciami swojego rządu. Panie Morawiecki, to ani czas ani miejsce na takie przechwałki.

Martwi też kondycja premiera. Nie był to ani człowiek pewny siebie ani zdecydowani. Premierowi głos drżał, momentami łamał się, przemówienie przerywał i powtarzał to, co mówił wcześniej. Wrażenie zostawił fatalne.

Ale przede wszystkim nie są to propozycje, na które czekają przedsiębiorcy. Czeka nas gigantyczna fala zwolnień i likwidacji firm, przenoszenia ich do innych krajów i ucieczki kapitału z Polski. Rząd nie dał rady: zaczął swoje działania zdecydowanie za późno, zwlekał do ostatniej chwili i nadal nie rozwiązał podstawowych problemów przedsiębiorców. Rozwiązania zaproponowane przez PiS są biurokratyczne, nakładają dodatkowe obowiązki, budzą podejrzenia o wyciąganie dodatkowych informacji i nieczyste intencje. Nie biorą pod uwagę specyfiki wielu branż.

Krótko mówiąc – porażka PiS, porażka Morawieckiego i na końcu porażka dla Polski, że ma taką nieodpowiedzialną władzę. Ludzie PiS najwyraźniej się mocno boją całej sytuacji a fachowców w rządzie nie ma. Bo co ma wiedzieć o prawdziwych problemach Polaków milioner bankster Morawiecki czy facet, który nigdy w życiu nie miał normalnej pracy – Kaczyński. Co ma mówić Duda, który nie wie co to praca w małej prywatnej firmie.

Przedsiębiorcy i pracownicy – rząd zdezerterował i Was opuścił. Możemy liczyć tylko na siebie.