Poważna wpadka Sebastiana Kalety. Nawet życzeń nie umie złożyć?!

Wpadka za wpadką, nawet przy okazji życzeń wielkanocnych. Sebastian Kaleta ma chyba po prostu pecha. Jego kłopoty z językiem polskim są aż żenujące.

“Tegoroczne święta obchodzimy w wyjątkowej atmosferze. Obchodzimyw atmosferze, która powoduje, że często nie będziemy mogli spotkać się ze swoimi najbliższymi” – mówi Kaleta. To dwa poważne błędy językowe. Właściwa forma to “obchodzimy je”. To jednak nie koniec wpadek na tym krótkim nagraniu. Nie można bowiem powiedzieć, że z powodu atmosfery jaka panuje w Polsce nie możemy spotkać się ze swoimi najbliższymi. Powody są zupełnie inne. Błąd logiczny.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


W dalszej części nagrania Kaleta mówi, że “tegoroczne święta są okazją na refleksję“. No niestety nie, panie Kaleta. Święta mogą być okazją do refleksji.

Czy ktoś, kto tak kaleczy język polski, może być wiceministrem? To są poważne błędy językowe, które dyskwalifikują do pracy na tak poważnym stanowisku.