Totalna inwigilacja? Morawiecki nakazał przekazywanie naszej lokalizacji firmom telekomunikacyjnym!?

Stało się to, czego się najbardziej obawialiśmy. Mateusz Morawiecki już 24 marca nakazał sieciom telekomunikacyjnym przekazywanie lokalizacji określonych użytkowników – ujawniła fundacja Panoptykon. Ustawa, na którą powołuje się Morawiecki może służyć do praktycznie nieograniczonego śledzenia pozycji każdego z nas. W ustawie chodzi o osoby objęte kwarantanną, ale operatorzy telekomunikacyjni nie mają możliwości tego weryfikować.

Jeśli zauważyliście w ostatnim czasie znacznie skrócony czas działania telefonu, to może być właśnie efekt nieustannego lokalizowania przez rząd. Zapis w ustawie jest charakterystyczny dla reżimów totalitarnych – totalna kontrola bez nadzoru sądu, natychmiastowa wykonalność.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


“w Panoptykonie doskonale wiemy, że informacje o lokalizacji operatorzy telekomunikacyjni od lat przekazują licznym służbom: policji, Straży Granicznej czy ABW i CBA. Służby te, mimo że dostęp do tych informacji mają od lat, nie zawsze potrafią zagwarantować ich bezpieczeństwo, czego dowiódł raport NIK poświęcony temu problemowi. Czy wojewodowie, którzy nagle dostali dostęp do lokalizacji dziesiątek tysięcy osób, mają odpowiednie narzędzia i systemy, żeby zagwarantować bezpieczeństwo tych informacji? Czy nie wystarczyłoby przekazywanie tych danych tylko policji i tylko w sytuacji, gdy brak raportów z aplikacji „Kwarantanna domowa” nasuwa podejrzenia, że doszło do naruszenia obowiązku)?” – czytamy na stronie Panoptykonu.

Ustawa otwiera drogę do nadużyć, kontroli i zastraszania. Że władza tego nie zrobi? Zrobi, bo sami sobie dali taką możliwość – i pokazują to na każdym kroku.

źródło: Panoptykon