Czego boi się Kaczyński?
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Senator Jan Filip Libicki (PSL) zasugerował, że PiS może nie doprowadzić do przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych. W mediach społecznościowych umieścił on wpis, że ustawa PiS dotycząca wyborów korespondencyjnych może zostać przyjęta przez Sejm z senackimi poprawkami opozycji. W podobnym tonie wypowiedział się wcześniej senator Prawa i Sprawiedliwości, Jan Maria Jackowski, który stwierdził, że obozowi władzy potrzeba „dialogu wewnętrznego” oraz „konstruktywnej współpracy”.
Senator Libicki stwierdził również, że nie wyklucza zmiany na stanowisku marszałka izby niższej. Zgodnie z regulaminem, żeby to zrobić, potrzeba bezwzględnej większości (głosów za musi być więcej niż przeciw i wstrzymujących się, przy obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów). Na ratunek obecnej marszałek Sejmu, Elżbiety Witek ruszył poseł PiS Ryszard Terlecki, który również może stracić stanowisko wicemarszałka Sejmu.
Elżbieta Witek jest marszałkiem Sejmu, a Jarosław Gowin aktualnie szeregowym posłem. Jeżeli ktoś w tzw. Porozumieniu uważa, że dla czyichś chorych ambicji Prawo i Sprawiedliwość zgodzi się na jakiekolwiek zmiany, to się myli.
— Ryszard Terlecki (@RyszardTerlecki) April 25, 2020
Źródło: interia.pl