Po dzisiejszych protestach w stolicy: Władza nienawidzi Polaków, PiS stracił mandat do rządzenia [OPINIA]

Sceny, które dzisiaj rozgrywały się i nadal rozgrywają na ulicach stolicy dowodzą jednego. PiS kompletnie stracił mandat społeczny do rządzenia naszym krajem. Wysyłanie na przedsiębiorców policjantów, którzy zaatakowali gazem liderów Strajku Przedsiębiorców, w tym kandydata na prezydenta Pawła Tanajno, brutalny atak na senatora Burego i aresztowanie go mimo immunitetu, przewracanie na ziemię ludzi i kopanie ich po głowach, co miało miejsce na Alejach Jerozolimskich jest niedopuszczalne w demokratycznym państwie prawa.

Przyczyną takiego traktowania Polaków jest strach, potężny strach przed utratą władzy. Jarosław Kaczyński za wszelką cenę nie chce dopuścić protestujacych przed siedzibę PiS na Nowogrodzkiej, nie chce, by ludzie protestowali przed Sejmem i Kancelarią Premiera. Nie chce, by obrazki z protestów, bicie ludzie, krew, powalanie ich na ziemie, znalazły się w telewizji publicznej. Mamy do czynienia z państwem w politycznym chaosie, ze skonfliktowaną między sobą władzą, która nienawidzi swoich obywateli.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Bo dzisiaj policja wyraziła na rozkaz polityczny nienawiść władzy wobec ludzi. Pałka i gaz stały się bijącym ramieniem partii rządzącej. A jaka jest wina protestujących? Przyszli upomnieć się o pomoc, o swoje miejsca pracy, o swoje prawa. Chcieli rozmowy, dostali pałką. Władza jest dzisiaj tam, gdzie stało ZOMO. Nie chce rozmowy – chce eskalacji przemocy. Dlatego Kaczyński musi odejść, razem ze wszystkimi skompromitowanymi politykami PiS. Ale jednocześnie musi odpowiedzieć karnie – bicie demonstrantów nie ujdzie mu na sucho.

źródło: Facebook