Ziobro do dymisji! Wciąż nie wiadomo, czy zabójca Pawła Adamowicza był poczytalny w chwili zabójstwa

Opieszałość śledczych od Ziobry

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Niedługo minie 18 miesięcy od śmierci Pawła Adamowicza. Śledczy wciąż nie wiedzą, czy w momencie zabójstwa Stefan W. był poczytalny czy nie. Już drugi zespół biegłych poprosił o więcej czasu na sporządzenie opinii sądowo-psychiatrycznej. Jak się dowiedzieliśmy, być może będzie ona gotowa do końca czerwca.

Stefan W. był już badany psychiatrycznie pod koniec stycznia zeszłego roku, a później w maju i czerwcu. W kolejnych miesiącach pod lupę wzięli go inni biegli. Opinia drugiego zespołu biegłych (pierwszy miał stwierdzić jego niepoczytalność) miała być gotowa w lutym, później w maju, teraz być może będzie gotowa pod koniec czerwca.

Jeżeli okaże się, że w momencie ataku Stefan W. był niepoczytalny, trafi do zakładu psychiatrycznego. Jeżeli był poczytalny – grozi mu dożywocie w więzieniu. Wciąż brakuje odpowiedzi na najważniejsze pytania: o poczytalność, o planowanie zabójstwa, o możliwość zbagatelizowania przez policję i służbę więzienną ważnych informacji o Stefanie W.

Na ten moment wciąż nie wiadomo, czy zabójca prezydenta Pawła Adamowicza trafi do więzienia, czy do zakładu psychiatrycznego. Wiele zależy od opinii biegłych. Jeżeli uznają, że w momencie ataku Stefan W. był niepoczytalny, prokuratura musiałaby umorzyć postępowanie. Morderca Adamowicza – decyzją sądu – zostałby zamknięty w zakładzie psychiatrycznym. Nie wiadomo, na jak długo.

Źródło: onet.pl