Szykują się zmiany w rządzie. Czy Morawiecki wyleci na zbity pysk?

Ziobro ostrzy zęby na Morawieckiego

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Celem planowanej rekonstrukcji jest przyśpieszenie działania, uproszczenie procesu decyzyjnego, zwiększenie skuteczności rządu według idei “less is more” – powiedział Mateusz Morawiecki. – Jeśli nowa struktura rządu będzie służyła sprawniejszemu wprowadzaniu reform, to jesteśmy gotowi po uzgodnieniu szczegółów warunkowo ją poprzeć – stwierdził z kolei Zbigniew Ziobro.

– Dziś widzimy wiele nieefektywności w samorządach i również w ramach naszych struktur, nie ma co ukrywać. Nie mamy żadnej gwarancji, że wygramy w 2023 r. W mojej ocenie bez istotnych zmian nie wygramy – stwierdził Morawiecki. – Chcemy wdrożyć ustawę o służbie cywilnej, która pozwoli dokonać nam jakościowego przeglądu kadr – zapowiedział premier.

Według Ziobro jeśli rekonstrukcja rządu miałaby być “zmianą dla zmiany” “to trudno, byśmy ją zaakceptowali”. Jego zdaniem “chodzi tu o koncepcję wartą namysłu, a nie o karanie i rozegranie koalicjantów”. – Nigdy nie aspirowałem do funkcji wicepremiera. Jeśli dostalibyśmy propozycję pełnienia takiego stanowiska – które skądinąd Solidarnej Polsce się należy – to wskazalibyśmy innego kandydata – zadeklarował.

Ziobro był pytany o planowane zmiany w rządzie, do których ma dojść na jesieni, czy postrzega zapowiadane zmniejszenie liczby ministerstw, także podlegających jego ugrupowaniu, jako karę dla Solidarnej Polski. Zdaniem ministra sprawiedliwości “chodzi tu o koncepcję wartą namysłu, a nie o karanie i rozegranie koalicjantów”. Jak dodał, dyskusje nad tą koncepcją “musi jednak poprzedzić ustalenie programowych priorytetów rządu”.

Źródło: onet.pl