Leszek Miller o Ziobrze: “Chce osłabić Morawieckiego”

Coraz gorsza opinia o Polsce

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Leszek Miller uważa, że inicjatywa Mateusza Morawieckiego dotycząca zwołania nadzwyczajnego szczytu UE ws. Białorusi została zignorowana. Sprawa zostanie poruszona dopiero we wrześniu. Według byłego premiera do tego czasu na Białorusi mogą się wydarzyć rzeczy tragiczne. – Aleksander Łukaszenka się nie zawaha, jak trzeba będzie użyć ognia, to wyda takie rozkazy – powiedział na antenie TVN24.

Według europosła ruch obywatelski na Białorusi nie ma wielkich szans bez zaangażowania Zachodu i UE. Dodaje, że Polska ma wzór, którym może pójść Białoruś, ale okrągły stół “nie jest popularny u rządzących”. Zdaniem polityka, jeśli Łukaszence “zostały resztki rozsądku, to usiadłby do takich rozmów”. – Jeśli władza słabnie, a opozycja rośnie, to jest sprzyjająca sytuacja, aby się porozumieć – zaznacza.

Według Millera pozycję Polski osłabia działanie ws. transseksualnej aktywistki Margot i zatrzymanie 48 osób po protestach. – To tylko pogarsza opinię o naszym kraju, która i tak jest zła. Polski głos był słaby, a teraz będzie jeszcze słabszy – komentuje. Europoseł wskazał, że stosowane są różne zasady do różnych osób. Jako przykład podał sprawę księdza, który molestował dwie dziewczynki, a na proces apelacyjny poczeka na wolności.

Polityk twierdzi, że “Temida odwraca wzrok od innych skandalicznych zachowań”. Były premier “załamuje ręce” nad apelem Zbigniewa Ziobry do komisarz RE ds. praw człowieka Danji Mijatović. – Prowadzi grę na umocnienie. Chce realizować własne interesy. Jest zagrożony, bo rekonstrukcja rządu może dotknąć jego ugrupowania. Chce osłabić Morawieckiego – podsumował.

Źródło: wp.pl, TVN24