Bizancjum Dudy. Kancelaria Prezydenta zatrudnia bez zastanowienia

Fot. YT
Fot. YT

W cieniu skandalu, jakim była próba PiS wprowadzenia podwyżek wynagrodzeń dla parlamentarzystów, prawie niezauważona przeszła podwyżka poborów dla 400 pracowników Kancelarii Prezydenta.
Przy okazji okazało się, że w ciągu pięciu lat, podczas których w Pałacu Namiestnikowskim zasiada nominat Kaczyńskiego, zatrudnienie w Kancelarii wzrosło aż o… 35 proc.!

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


O ile w 2015 r., kiedy władzę oddawał Bronisław Komorowski, na rzecz prezydenta pracowało 297 osób, to dziś zatrudnienie tam znajduje już 400 pracowników! A przecież przed nami niestety kolejne lata prezydentury Dudy, więc zapewne zatrudnienie będzie rosnąć.

I tylko można postawić pytanie, co sprawiło, że w Kancelarii przybyło tylu urzędników? Jakoś znacząco wzrosły konstytucyjne uprawnienia Głowy Państwa? A może po prostu były potrzebne posady dla „swoich”?