Za mem z Kaczyńskim do ciupy? Takie sytuacje w państwie PiS

Sprawą zajmie się Sąd Najwyższy

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Sąd Najwyższy zajmie się memem, który wisiał w gabinecie jednego z prokuratorów. W grę wchodzi zarzut znieważenia, przekroczenia uprawnień, a także działania na szkodę interesu publicznego.

Prokurator z Prokuratury Rejonowej Poznań-Nowe Miasto miał powiesić w swoim biurze fotomontaż. Widniał na nim Jarosław Kaczyński wklejony w Adolfa Hitlera. Charakterystyczną swastykę na ramieniu zastąpiono logiem Prawa i Sprawiedliwości, a pod wizerunkiem znajdował się napis: “Ein Volk, ein PiS, ein Katschor”.

Obrazek pewnie by sobie dalej spokojnie wisiał, gdyby nie to, że znalazł się jakiś życzliwy, który sfotografował niecodzienny ozdobnik. Sprawę nagłośniła „Gazeta Wyborcza”.

W najbliższy czwartek odbędzie się posiedzenie niejawne Izby Dyscyplinarnej SN, która – procedując w drugiej instancji – zadecyduje o uchyleniu prokuratorowi immunitetu. Właściwy prokuratorski sąd dyscyplinarny uznał, że nie ma podstaw do pociągnięcia prokuratora do odpowiedzialności karnej.

Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej odwołał się od takiego rozstrzygnięcia, stąd sprawa trafiła przed Sąd Najwyższy. Równolegle z postępowaniem karnym toczy się również postępowanie dyscyplinarne. Jak wiadomo, jest to zupełnie inny reżim odpowiedzialności.

Źródło: bezprawnik.pl, wp.pl, wiocha.pl