Miał wyłudzić pieniądze za kilometrówki. Wraca sprawa podróży Czarneckiego zezłomowanym autem

Wszystkie podróże Ryszarda

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


“Ze spokojem czekam na wyjaśnienie tej sprawy. Pojawiło się wiele fake newsów i nieprawdziwych informacji” – powiedział europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Odniósł się w ten sposób do stawianych mu przez unijnych urzędników zarzutów o pobieranie nienależnych zwrotów kosztów podróży służbowych. Nie odpowiedział jednak na pytanie, czy wytoczył już jakieś procesy w sprawie “fake newsów”, które zapowiadał ponad miesiąc temu.

W sierpniu tego roku media informowały, że Europejski Urząd do spraw Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) badał sprawę europosła PiS Ryszarda Czarneckiego i już w maju 2019 roku skierował do polskiej prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Według unijnych śledczych miał on pobierać nienależne zwroty kosztów podróży służbowych i diety.

Czarnecki w sprawozdaniach miał wykazać, że podróżuje między Brukselą a Jasłem. Według ustaleń unijnych urzędników, europoseł PiS mieszkał jednak w Warszawie, a o dystans około 340 kilometrów z Jasła do stolicy Czarnecki miał powiększać “kilometrówkę”, w efekcie czego wypłacano mu większą sumę za przejazd.

Źródło: tvn24.pl