System ochrony zdrowia się całkowicie wali. Kij staje się symbolem niezadowolenia

Dzisiaj rano informowaliśmy czytelników naszego bloga o zadziwiającym systemie komunikacji z pielęgniarkami w Tarnobrzegu. Szokujące rozwiązanie w normalnym kraju, ale za czasów PiS? Wygląda na to, że bylejakość jest po prostu pisowską normą. Wszystko zaczyna się od ubrania Jarosława Kaczyńskiego. Niechlujny wygląd, brudne buty, zaniedbana fryzura – taką Polskę chcą nam pisowscy stworzyć.

Walenie kijem w okno, żeby pielęgniarka coś dała, jest wyrazem najwyższej bezsilności PiS wobec epidemii. Ten kij urasta do rangi symbolu. Obywatel Polski musi w upokarzający sposób prosić o usługę, za którą wielokrotnie zapłacił i przepłacił w podatkach. Tym kijem powinien tak naprawdę pogonić Kaczyńskiego, Morawieckiego i Ziobrę. I tych wszystkich nadętych a pustych prezesików agencji państwowych, spółek i spółeczek.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.