Bzdury Emilewicz. Opowiada o „końcu wolności kobiet”

Najwyraźniej była wicepremier, Jadwiga Emilewicz po odejściu z urzędu cierpi na brak zainteresowania opinii publicznej, dlatego postanowiła o sobie przypomnieć.

I to w sposób najbardziej kuriozalny, który wywołał falę sprzeciwu.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Rolą polityka jest maksymalizowanie dobra. […] Życie ludzkie postrzegam jako wartość naprawdę najwyższą i to nie my decydujemy o tym, kiedy ono się zaczyna. […] Wolność kobiety jednak kończy się w momencie, kiedy zachodzi w ciążę, bo jest ograniczona wolnością dziecka – opowiadała Emilewicz na antenie TVN24.

– Pani Emilewicz, może Pani jest podręczną, ale nie my, kobiety Lewicy – skomentowała tyradę Emilewicz Joanna Scheuring-Wielgus.