Przerażenie PiS związane z wynikiem amerykańskich wyborów jest już tak widoczne, że trudno z niego po prostu nie kpić.
Donald Trump był wszak ostatnim sojusznikiem PiS w polityce międzynarodowej. Jeśli on odejdzie to nie zostanie się już nikt.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Ale się certolą w USA z tym liczeniem głosów – pan Sasin miałby wszystko policzone, zanim wyborcy wypełniliby karty do głosowania – drwi z polityków Prawa i Sprawiedliwości Bartłomiej Sienkiewicz.
Ale się certolą w USA z tym liczeniem głosów – pan Sasin miałby wszystko policzone zanim wyborcy wypełnili by karty do głosowania.
— Bartłomiej Sienkiewicz (@BartSienkiewicz) November 5, 2020