PiS zabiera się za dzieci! 14-letni Maciek, uczeń ósmej klasy szkoły podstawowej ze Śląska, udostępnił na Facebooku post dotyczący spaceru – czyli protestów przeciwko PiS. Kilka dni później do jego domu zapukali policjanci, jeden w mundurze a drugi w cywilu. Postraszyli młodzieńca odpowiedzialnością karną
– Usłyszałem, że przyszli w związku z moją aktywnością na Facebooku, a dokładnie tym, że udostępniłem dalej post dotyczący „krapkowickiego spaceru” – powiedział Maciek mediom. – Nie dali mi dojść do słowa. Zdążyłem tylko zapytać, czy to co zrobiłem jest nielegalne?
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Policjanci mieli mu powiedzieć, że … tak, jest o niezgodne z prawem, bo udostępnienie takiej informacji jest rzekomo publicznym nawoływaniem do popełnienia czynu zabronionego! To oczywista bzdura.
– Policjanci powiedzieli mi, że jeśli się tam pojawię, będę traktowany jak jeden z organizatorów. A wtedy grozi mi nawet 8 lat więzienia, czyli w moim przypadku mogę spędzić 4 lata w poprawczaku i 4 lata w więzieniu – powiedział Maciek.
Interwencję w tej sprawie podjęła posłanka Lewicy, Marcelina Zawisza.
Władza musi się wyjątkowo bać protestów, skoro nachodzi w domu dzieci i młodzież. Efekt będzie jednak odwrotny od zamierzonego a zaangażowanie zarówno Maćka jak i jego mamy zapewne mocno wzrośnie.