Koryto Plus dla przyjaciół
Interia poznała wysokość umów, które zawierane są z pracownikami i współpracownikami w ministerstwach. Najwyższą stawkę, na umowie o dzieło, odnotowano w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Jeden z kontrahentów zarobił 98 380 zł. Jeżeli chodzi o liczbę zatrudnianych osób, to liderem jest resort finansów. U ministra Tadeusza Kościńskiego umowę o pracę ma 768 osób.
Ostatnią, nieudaną, bitwę o podwyżki dla polityków obserwowaliśmy w sierpniu. – Odpowiadając za dany odcinek, trzeba znaleźć fachowca, a fachowcy (…) jeżeli znają swoją wartość i nie zostaną odpowiednio wynagrodzeni, nie wybiorą stanowiska wiceministra tylko sektor prywatny – deklarowała Joanna Kopcińska, europosłanka PiS i była rzecznik rządu.
Podczas dyskusji nad wzrostem świadczeń rozpętała się burza, a podwyżki dla parlamentarzystów i wysokich urzędników szybko odeszły w parlamentarny niebyt. Okazuje się jednak, że w rządowej administracji wcale nie jest tak źle, jak mogłoby się wydawać. Najwięcej zarabiają zatrudnieni na umowy cywilnoprawne. Stawki za najlepiej opłacane umowy o dzieło czy zlecenie wahają się od ok. 6 do nawet 100 tys. zł.
O finanse w poszczególnych resortach w rządzie Mateusza Morawieckiego dopytywali posłowie Konfederacji. Chodzi o okres od stycznia do listopada 2020 r. Nie wszystkie ministerstwa udzieliły odpowiedzi, chociaż minęło wiele tygodni. O finansach swoich resortów nie informują tacy politycy PiS jak Zbigniew Ziobro, Piotr Gliński, Mariusz Błaszczak i Marlena Maląg.
– Nie wiem, z jakiego powodu niektóre ministerstwa nie odpisały na interpelację. Mają coś do ukrycia, czy nie mogą doliczyć się liczby pracowników? – zastanawia się Konrad Berkowicz z Konfederacji, który zwrócił się do poszczególnych ministrów. – Mam nadzieję, że nie zatrudnią kolejnych „specjalistów od liczby zatrudnionych” – dodaje.
Źródło: interia.pl