Co za arogancja! Cieszyński broni decyzji, przez którą resort zdrowia przebimbał kilkaset milionów

Interesy z handlarzem bronią

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


“Nie jestem z tego zadowolony, ale uważam, że działaliśmy w dobrej wierze” – mówił były wiceszef resortu zdrowia Janusz Cieszyński. Pytany był między innymi o sprawę zakupu respiratorów, za którą był odpowiedzialny. Polskie władze kupiły te urządzenia od firmy handlarza bronią.

Cieszyński ze stanowiskiem wiceministra zdrowia pożegnał się w sierpniu 2020 roku. W Ministerstwie Zdrowia stał się, razem z Łukaszem Szumowskim, odpowiedzialny za przygotowanie i prowadzenie walki z epidemią COVID-19, w tym zakupy.

Cieszyński mówił między innymi o zakupie 1241 respiratorów od firmy E&K, należącej do byłego handlarza bronią. Rząd natychmiast po zawarciu umowy na 200 milionów złotych wypłacił 154 miliony złotych zaliczki. Kontrahent nigdy jednak nie wywiązał się ze swoich zobowiązań. Po wielomiesięcznych opóźnieniach dostarczył jedynie 200 respiratorów. O zwrot ponad 70 milionów złotych wypłaconych w ramach zaliczki będzie musiała wystąpić Prokuratoria Generalna.

Według informacji posłów Koalicji Obywatelskiej Szumowski i Cieszyński nie zrealizowali artykułu 18 ustawy o Prokuratorii Generalnej. Nakłada on obowiązek uzyskania opinii prawnej PG w przypadku, gdy projekty umów opiewają na kwoty przekraczające 100 milionów złotych.

Źródło: tvn24.pl