Tym razem zapobiegliwością wykazał się Paweł Kędracki, burmistrz Parczewa.
Lokalne szczepienia w Parczewie zaczęły się w poniedziałek, a burmistrz został zaszczepiony już następnego dnia. Chociaż szczególnie lokalny włodarz się nie wyrywał. – Była to jedna z ostatnich dawek z puli 180 zamówionych – powiedział dyrektor szpitala Janusz Hordejuk.
Przy okazji wyszło na jaw, że do szczepienia burmistrza zaproponowała jego żona, która jest ordynatorem geriatrii. Twierdziła, że Kędracki znajduje się w grupie ryzyka.
Kędracki to kolejny polityk PiS, o którego szczepieniu poza jakąkolwiek kolejnością poinformowały media. Wszyscy tłumaczą się jednakowo: że byli nieświadomi konsekwencji swoich działań.
O przeprosinach jakoś nie słychać.