PiSorewolucja pożera własne dzieci! W KRS skoczyli sobie do gardeł

Sędzia Leszek Mazur został odwołany z funkcji przewodniczącego KRS, a sędzia Maciej Mitera z rzecznika tej instytucji. Za tą nagłą operacją stoi grupa sędziów nazywanych w KRS “jastrzębiami”, związanych ze Zbigniewem Ziobrą. Są wśród nich osoby, które opisywano w ramach afery hejterskiej.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Powiem szczerze, że przyjmuję tę decyzję KRS bez większych emocji, bo problemy w funkcjonowaniu Rady nawarstwiały się od dawna – powiedział sędzia Leszek Mazur. Jak mówi, jednym z powodów była kwestia dodatkowo płatnych posiedzeń komisji, na które jako przewodniczący się nie godził. Jego zdaniem to “marnowanie publicznych pieniędzy”.

– Nie wiem, kto może zostać wybrany moim następcą, wiem jedynie, że może to się stać dopiero na kolejnym posiedzeniu KRS, czyli najpewniej w lutym – mówi. – Wniosek w sprawie odwołania tak pana przewodniczącego, jak mnie złożył pan sędzia Marek Jaskulski – poinformował sędzia Mitera.

– Oficjalnym powodem złożenia wniosku o odwołanie mnie ze stanowiska była utrata zaufania do mnie – mówi sędzia Mazur. – Z tego, co mogłem wywnioskować, za takim wnioskiem zagłosować skłonna była wystarczająca większość członków Rady. Co oczywiste, ani ja, ani pan sędzia Mitera nie braliśmy udziału w tym głosowaniu – wyjaśnia.

Źródło: onet.pl