Kultowy satyryk wbija szpilę władzy. “Epitety rzeczywiście są niepotrzebne. Samo „Andrzej Duda” wystarczy”

Stanisław Tym o rządzących Polską.

W swoim cotygodniowym felietonie w tygodniku “Polityka” Stanisław Tym zmierzył się z problemami wizerunkowi rządu PiS i Andrzeja Dudy.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


“W najbliższym czasie Ziobro ma powołać Narodowy Sąd Międzynarodowy. Będzie on jednoosobowo orzekał (na początku tylko u nas), kogo można wsadzić bez rozprawy w sądzie, a kto może być niewinny, bo złożył oświadczenie, że taki jest.

Przy okazji instytucja NSM bardzo wzmocni urząd prezydenta, który niedawno został brzydko nazwany słowem często używanym na kortach tenisowych. Nie ma co ukrywać, chodzi o debel. Myślę, że epitety rzeczywiście są niepotrzebne. Samo „Andrzej Duda” wystarczy” – napisał Tym.

Na zakończenie świetnego felietonu, było jednak poważniej.

“Ale jest tu i w wielkiej sali prowadzi przedświąteczną konferencję prasową. „Niektórzy politycy” i „niektóre media” atakują działania rządu w walce z epidemią. Jeśli nie potraficie współpracować, to przynajmniej nie utrudniajcie – zagaił w stronę opozycji szef Rady Ministrów. A kto utrudnia? Chcieliście, to przywieźliście na Boże Narodzenie dwa dreamlinery nietestowanych Polaków i wypuściliście ich na Okęciu. Powinniśmy sprawdzić, ale co to by dało? – przychodzi w sukurs premierowi lekarz i były marszałek Karczewski. – Zerwałby się straszliwy hejt na rząd. A i tak wcześniej czy później brytyjski wirus dotarłby do Polski” – podsumował Tym.

źródło: Polityka