Śmiechem w dyktaturę.
Wczoraj TVP puściła przekładany od tygodni film Ewa Stankiewicz-Jørgensen “Stan zagrożenia”. Film mający być dokumentem o katastrofie smoleńskiej okazał się być propagandową szmirą.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Główny punkt odniesienia w filmie to zdjęcia Ewy Kopacz, wówczas minister zdrowia z kostnicy, które mają źle o niej świadczyć.
Poziom manipulacji w filmie Stankiewicz sięgnął bruku. 6 lat rządów PiS nie przyniosło niczego w śledztwie w sprawie katastrofy smoleńskiej poza insynuacjami i pomówieniami.
Dlatego jeden z internautów zaproponował, aby wzorem władz PRL-u PiS zorganizował cykliczny festiwal filmów smoleńskich.
Taki pomysł: Festiwal Filmów Smoleńskich w Zielonej Górze. Albo w Kołobrzegu.
— Marek_Kaletka (@Marek_Kaletka) April 18, 2021
Według zwolenników tego pomysłu mógłby go poprowadzić zasłużony dla PiS i PRL Jan Pietrzak…
źródło: Twitter